poniedziałek, 29 listopada 2021

„Wesele Figara” w Teatrze Wielkim w Łodzi


W Teatrze Wielkim w Łodzi rozpoczęły się próby do premiery opery „Wesele Figara” W. A. Mozarta. Reżyserii tego dzieła podjął się Roberto Skolmowski. Kierownictwo muzyczne nad operą sprawuje Adam Banaszak, a scenografię przygotowuje Paweł Dobrzycki.


Wesele Figara (Szalony dzień czyli wesele Figara) Wolfganga Amadeusa Mozarta to komiczna perełka operowa, która bawi i uczy, zaskakuje i daje do myślenia - bez zbędnego moralizatorstwa, z przymrużeniem oka, z wdziękiem i lekkością. Podtytułowy Szalony dzień w muzyczno-wokalnym i scenicznym wydaniu za sprawą pokrętnych, ale nikomu nieszkodzących intryg miłosnych pełnych inwencji bohaterów - staje się rzeczywiście dniem szalonym. Każdy z nich ma do załatwienia „swoje” i na różne – często jakże wymyślne – sposoby stara się tego dopiąć, zrealizować uczuciowe plany, ziścić to, co wydawać by się mogło niemożliwe. A jednak wszystko prowadzi do szczęśliwego finału - w towarzystwie mistrzowskiej muzyki pełnej polotu i finezji, dowcipnej i wzruszającej. Po wiedeńskiej prapremierze słychać było okrzyki: Brawo, brawo maestro! Niech żyje, niech żyje wielki Mozart! Mistrz i jego dzieło w pełni na nie zasłużyli, co i dziś możemy sprawdzić. Szalony dzień… Profesor Zygmunt Latoszewski dodaje: Zaiste; ale w jak najlepszym znaczeniu tych słów! A, że Profesor ma rację – przekonać się będzie można już podczas spektaklu. 

Teatr Wielki w Łodzi zaprasza na spotkanie z wielkim Mozartem i jego wspaniałym dziełem. Premiera już 18 grudnia. Bilety dostępne na operalodz.com i w kasach Teatru.



Michał Sławecki, Patrycja Krzeszowska fot. J. Miklaszewska



Aleksandra Borkiewicz, Roberto Skolmowski, Michał Sławecki fot. J. Miklaszewska 




Patrycja Krzeszowska, Jakub Foltak, Hanna Okońska fot. J. Miklaszewska




[mat. nadesłany]




czwartek, 11 listopada 2021

B@jki robotów w Teatrze Pinokio w Łodzi

 

W łódzkim Teatrze Pinokio nieodmiennie fascynuje mnie to, że młodego widza traktuje się tak samo serio jak widza dorosłego. Nie ma taryfy ulgowej – poruszane w spektaklach tematy są niełatwe a przez pojawiające się w nich skróty myślowe i pomysły realizatorskie musi przebrnąć cała widownia jednakowo - nie ważne, ile mająca lat. W spektaklach Pinokia oglądamy zatem formy dojrzałe i ważne. Tym razem też tak było, ponieważ z okazji Roku Lema na scenę Teatru powróciły „B@jki robotów” w reżyserii Darii Kopiec.


Pomijając aspekt filozoficzny twórczości Lema, który to aspekt jest bezdyskusyjnie obecny w „Bajkach robotów” napisanych już blisko 60 lat temu i którego wydźwięk odnajdujemy w omawianej tutaj realizacji teatralnej, publiczność Teatru Pinokio mogła obejrzeć spektakl na wskroś aktualny - szczególnie teraz w epoce szybko postępującej wirtualizacji kontaktów społecznych i przebudowy pojęcia tożsamości. Realizatorzy postawili pytania o to, do czego może doprowadzić bezrefleksyjna fascynacja nowymi technologiami i czy rzeczywiście byt wirtualny mógłby bezkonfliktowo współistnieć obok człowieka? Kim lub czym byłby człowiek wobec maszyny pozbawionej ograniczeń w postaci zwykłych ludzkich potrzeb? Czy to w ogóle byłoby możliwe? Może maszyna jako byt idealny samostanowiąc chciałaby wywierać wpływ na otoczenie a tym samym i na inne byty w nim obecne?

W spektaklu wystąpił po raz pierwszy na scenie Teatru Pinokio Piotr Pasek –  nowy członek zespołu aktorskiego, którego wcześniej mogliśmy obejrzeć podczas 39 Festiwalu Szkół Teatralnych w dwóch spektaklach „Mewa” (AST Kraków/Bytom , w reżyserii Franciszka Szumińskiego z choreografią Pawła Urbanowicza) i „"Flying Fish" (AST Kraków/Bytom, w choreografii Ferenca Fehéra). Piotr Pasek w „B@jkach robotów” wystąpił w roli Trulla i przyznam, że z dużą przyjemnością i zaciekawieniem go oglądałam. Aktorowi udało się pokazać cały przekrój emocji począwszy od chłopięcej fascynacji nową technologią i jej możliwościami sprawczymi po zdezorientowanie, niedowierzanie a może i nawet strach. „Nie jestem Bladawcem” wybrzmiało jak powinno, bo pozostawiło – przynajmniej mnie – z refleksyjnym pytaniem o współczesny wymiar człowieczeństwa.

Bardzo spodobały mi się również dwie inne postaci spektaklu a mianowicie Konstruktor i Maszyna – perfekcyjnie zagrane przez Natalię Wieciech i Hannę Matusiak. Od Maszyny w ogóle nie mogłam oderwać oczu, chociaż na scenie działy się rzeczy zadziwiające! To Bladawiec zasiedlał wirtualny świat stwarzanymi przez siebie elektroprzyjaciółmi, którzy o dziwo zaczynali żyć życiem iście „ludzkim”, rywalizując ze sobą o władzę absolutną.

Spektakl nie jest produkcją nową. Miał premierę 14 października 2016 roku i nawet został nagrodzony Złotą Maską za najlepszy spektakl w teatrach lalkowych w sezonie 2016/2017. Scenariusz przygotowała Martyna Lechman na podstawie opowiadań Stanisława Lema: „Przyjaciel Automateusza”, „Maszyna Trurla”, „Jak ocalał świat”, „Wielkie lanie”, „O królewiczu Ferrycym i królewnie Krystali”. Dla wielbicieli Lema to także świetna okazja, aby spojrzeć na jego twórczość jako na tworzywo z dobrym skutkiem eksploatowane przez kino, ale doskonałe także w teatrze.

 


***

Teatr Pinokio w Łodzi
"B@jki robotów"
7 listopada 2021


Scenariusz i adaptacja: Martyna Lechman
Reżyseria: Daria Kopiec
Scenografia: Anna Skupień, Katarzyna Szczurowska
Muzyka: Natalia Czekała
Ruch sceniczny: Aneta Jankowska
Projekcje: Magdalena Parszewska

Obsada: Hanna Matusiak, Natalia Wieciech, Łukasz Batko, Piotr Czekalski / Piotr Pasek, Piotr Osak

Spektakl powstał z myślą o widzu w wieku 11+. 




XXVII Łódzkie Spotkania Baletowe - zapowiedź wydarzenia

  Już za kilka dni, bo 26 kwietnia rozpoczynają się Łódzkie Spotkania Baletowe. Tym razem publiczność będzie mogła obejrzeć sześć choreograf...