Świetna muzyka i doskonale poprowadzona dramaturgia to obok bogatej obsady oraz nieprzeciętnej scenografii i kostiumów tylko niektóre atuty najnowszej realizacji Teatru Wielkiego w Łodzi. „Przygody Pinokia” to przykuwająca uwagę i trzymająca w napięciu opera dla najbardziej wybrednych, małych i dużych wielbicieli teatru nie tylko operowego.
![]() |
Fot. Joanna Miklaszewska |
Historię Pinokia, pajacyka wystruganego z drewna zna chyba każdy - jeżeli nie z książki czy innych realizacji teatralnych to chociażby z filmu Disneya. Osią intrygi tej opowieści jest to, że Pinokio (tu Zuzanna Nalewajek) będący drewnianą kukiełką, ożywa i jako krnąbrny, nieposłuszny i aż nadto egoistyczny chłopiec od razu zaczyna sprawiać kłopoty. Jednak pomimo tego, że wpada w złe towarzystwo i nawet ucieka z domu, cały czas bardzo pragnie być dobrym chłopcem. Gepetto (Arkadiusz Anyszka), Błękitna Wróżka (Patrycja Krzeszowska) i Świerszcz (Bohdana Habryielian) starają się go wychować i sprowadzić na dobrą drogę. Nie mają jednak łatwego zadania, bo Pinokio spotyka także tych, którzy namawiają go do różnych złych rzeczy – Lisa (Jakub Foltak), Kota (Krzysztof Marciniak) i swojego szkolnego kolegę Knotka (Dawid Kwieciński) oraz tych, którzy go po prostu wykorzystują jak chociażby Dyrektora Cyrku (Rafał Pikała). Przygody Pinokia są zatem pełne niebezpieczeństw, nieoczekiwanych zwrotów akcji i barwnych postaci. Ale to nie tylko sympatyczna bajka, to przede wszystkim opowieść o dorastaniu. A ono nie jest łatwe, prawda?
Doskonałym posunięciem było oddanie obowiązku wyreżyserowania tego spektaklu Robertowi Drobniuchowi. którego doświadczenie w teatrach lalek okazało się mieć niebagatelne znaczenie. Realizatorzy przyjęli perspektywę widza dziecięcego, którego w teatrach formy nieożywionej traktuje się bardzo serio. Pomimo konwencji bajki, każda scena odnosiła się do jak najbardziej realnej rzeczywistości. Realizatorzy jednak opowiadali o niej posługując się środkami wyrazu, które możemy podglądać najczęściej w teatrach lalek. Dzięki tego rodzaju dramaturgicznym zabiegom w realizacji pojawiło się wiele przepięknie zainscenizowanych scen – ach, ten występ marionetek! - bardzo poważnych i równocześnie komicznych. A wszystko to działo się w doskonale zaprojektowanej scenografii, gdzie operowy przepych (podobno możliwości scenicznie teatrów operowych przyprawiają niekiedy o zawrót głowy) został sensownie wykorzystany do zbudowania świata tak fantastycznego, jak i najbardziej realnego.
Co ciekawe twórcy tej opery nie stronili od scen dosyć drastycznych, bo Pinokio niejednokrotnie stawał w obliczu najprawdziwszego niebezpieczeństwa. I tu znowu trzeba pogratulować Drobniuchowi, że udało mu się skupić uwagę widza na oczekiwaniu, co się dalej wydarzy a nie na samym akcie przemocy. Reżyser wykazał dużą klasę w opracowaniu scen, którym kompozytor i autor libretta narzucili dość jednoznaczny charakter. Zresztą kompozycja Jonathana Dove’a, niezwykle bogata i momentami nieoczywista mogłaby być znacznie trudniejsza w odbiorze dla bardzo młodego widza, gdyby nie wrażliwość na dziecięce emocje i doświadczenie lalkarskie reżysera. Kto lepiej poradziłby sobie z tak mocno podkreśloną dynamiką opowieści? Poza tym takie częste zmiany nastrojów, cały wachlarz emocji, gwałtowność reakcji, zagęszczenie w muzyce (wielkie brawa dla artystów orkiestry za fantastyczny występ!) wymagały dużych umiejętności wykonawczych tak wokalnych jak i aktorskich. Na przykład Zuzanna Nalewajek właściwie była cały czas w gotowości, bo w zasadzie nie schodziła ze sceny i była przeurocza, duet Kot i Lis niezmiennie dowcipny czy postacie kreowane przez Rafała Pikałę bezkompromisowo przyciągały uwagę, itd. Cudowna była Patrycja Krzeszowska… No, mogłabym tu wymienić niemal wszystkich występujących w premierowym spektaklu artystów, którzy najwyraźniej mieli swój dobry moment.
Pod względem estetycznym, wizualnym, dramaturgicznym, muzycznym i również aktorskim „Przygody Pinokia” bardzo mi się spodobały i mam nadzieję, że opera ta zagości na dłużej w łódzkim teatrze. W tej realizacji było wszystko to, co w teatrze podoba mi się najbardziej: intensywność przeżyć, doskonała muzyka, świetni soliści, dobre aktorstwo, doskonała scenografia i kostiumy a przede wszystkim kompatybilność poszczególnych elementów spektaklu. Sądzę, że jest to realizacja o dużej wartości artystycznej na miarę baletowej wersji „Alicji w Krainie Czarów” z londyńskiej Opery Królewskiej i dydaktycznej. Jedynie, czego mogę się przyczepić to chyba tylko mikroportów, choć przy tak bardzo złożonej kompozycji muzycznej oraz wyjątkowo dużej dynamice spektaklu ich zastosowanie ostatecznie można uznać za uzasadnione.
Familijnie. Koniecznie do obejrzenia.
![]() |
Fot. Joanna Miklaszewska |
![]() |
Fot. Joanna Miklaszewska |
![]() |
Fot. Joanna Miklaszewska |
![]() |
Fot. Joanna Miklaszewska |
![]() |
Fot. Joanna Miklaszewska |
![]() |
Fot. Joanna Miklaszewska |
***
Przygody Pinokia
- Jonathan Dove
Autor libretta: Alasdair Middleton na podstawie powieści Carla Collodiego Data premiery:
Teatr Wielki w Łodzi
Prapremiera polska: 1.06.2025
Realizatorzy:
Kierownictwo muzyczne: Rafał Janiak
Reżyseria: Robert Drobniuch
Scenografia: Aleksandra Starzyńska
Kostiumy: Aleksandra Starzyńska
Światła: Prot Jarnuszkiewicz
Projekcje multimedialne: Magdalena Łazarczyk, Łukasz Sosiński
Choreografia: Paulina Jaksim
Przygotowanie chóru: Rafał Wiecha
Asystenci reżysera: Adam Grabarczyk
Asystenci dyrygenta: Marcin Mirowski, Daniel Mieczkowski, Marta Kosielska
Autor polskiego przekładu libretta: Jacek Mikołajczyk
Realizacja dźwięku: Jan Kędzierski, Nikodem Sikorski
Autor plakatu: Paweł Ponichtera
Inspicjentki: Eliza Wacławik, Karolina Filus
Obsada:
PINOKIO: ZUZANNA NALEWAJEK
ŚWIERSZCZ: BOHDANA HABRYIELIAN
GEPETTO: ARKADIUSZ ANYSZKA
POŁYKACZ OGNIA, MARIONETKARZ / ROLNIK: ROBERT ULATOWSKI
MAŁPI SĘDZIA / DYREKTOR CYRKU ROLNIK: RAFAŁ PIKAŁA
KOT: KRZYSZTOF MARCINIAK
KNOTEK: DAWID KWIECIŃSKI
BŁĘKITNA WRÓŻKA: PATRYCJA KRZESZOWSKA
GOŁĄB: AGNIESZKA MAKÓWKA
LIS / WOŹNICA: JAKUB FOLTAK
NAGANIACZ: DAWID SAFIN
ARLEKIN: MARCIN CIECHOWICZ
ROZAURA: KATARZYNA PAWŁOWSKA
PANTALONE: ROBERT IWANKIEWICZ
SPRZEDAWCA WĘGLA: DAWID SAFIN
MURARZ: WOJCIECH STRZELECKI
MISTRZ BĘBNÓW: VALERY PADUKOU
ECHO: DAGMARA ĆWIK, AGATA RAWSKA-KMITA, WIKTORIA BOROŚ
3 ROLNIKÓW: KAROLINA JAGODA, EWELINA DACHOWSKA, ROBERT IWANKIEWICZ
ZŁOWIESZCZA POSTAĆ W TŁUMIE: ARTUR MLEKO
POSTACI Z TŁUMU PRZED TEATREM: KAROLINA JAGODA, DAGMARA ĆWIK, PEPE DIAZ- CRUZ, WOJCIECH GLĄDYS
NIEZADOWOLONA PANI Z WIDOWNI TEATRALNEJ: WIKTORIA BOROŚ
MARIONETKOWI POLICJANCI: KAJETAN KUŁAGOWSKI, ADRIAN KUBIAK
KRÓLIKI: AGATA RAWSKA-KMITA , JOANNA ŻELAZNY, WIKTORIA BOROŚ, WOJCIECH GLĄDYS, MICHAŁ WŁODARCZYK, PEPE DIAZ-CRUZ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz