niedziela, 12 stycznia 2025

My wszyscy i każdy z osobna. Nabu w Arlekinie - recenzja

 

Od dawna planowałam obejrzenie „Wędrówki Nabu” w Teatrze Lalek Arlekin w Łodzi. Z terminami różnie bywa, ale tym razem, specjalnie na okazję styczniowej prezentacji, wygospodarowałam trochę czasu i wreszcie pojechałam na ul. Wólczańską 5 spotkać Nabu. Miałam zatem w minioną sobotę – hura! - dużą przyjemność obejrzeć naprawdę ciekawą, mądrą produkcję a nawet wziąć udział w warsztacie edukacyjnym i w bardzo interesującym spotkaniu z aktorami z obsady spektaklu.


Spektakl powstał na podstawie książki Jarosława Mikołajewskiego podejmującej nieprzerwanie aktualny temat nietolerancji i kryzysu migracyjnego. Opowiada o Nabu, małej dziewczynce, która wraz z rodzicami i bratem mieszka w wiosce za morzem. Pewnego dnia, pożar wioski odbiera im bezpieczne schronienie i Nabu rozpoczyna samotną wędrówkę w poszukiwaniu nowego domu dla siebie i swojej rodziny, w miejscu, w którym domy się nie palą.


Fot. HAWA

Ta wzruszająca historia została opowiedziana przez realizatorów Arlekina prostymi środkami plastycznymi z wykorzystaniem projekcji, elementów teatru cieni i przy użyciu lalki stolikowej. Wystąpiło zaledwie trzech aktorów, ale było dynamicznie i przez scenę przewinęło się wiele postaci – pojawiali się na scenie Policjanci, Celnicy, Żołnierze i Narratorzy. Adriannę Maliszewską, Marcina Piotrowskiego i Piotra Bublewicza trzeba pochwalić nie tylko za to, że z widoczną atencją zagrali swoje role, ale również za świetne wykonanie piosenki finałowej, zaś obu panów dodatkowo chwalę za udany debiut w tym spektaklu. Natomiast całej trójce artystów gratuluję żelaznych nerwów, bo doskonale ukryli sceniczną katastrofę! Ów fakt przeszedłby zapewne niezauważony dla większości widzów, gdyby aktorzy z rozbrajającą szczerością nie przyznali się do niego podczas spotkania z publicznością po zakończeniu spektaklu. 


Fot. HAWA


Rozmowa po spektaklu niewątpliwie była interesująca, aktorzy zdradzili kilka teatralnych tajemnic a najmłodsza i trochę starsza publiczność zadawała wiele pytań. Np. o to, z czego jest wykonane jest jezioro, morze czy głowa policjanta. Uzmysłowiło to zapewne niejednemu młodemu widzowi, że teatr to także – a może przede wszystkim - nasza wyobraźnia.

Mnie spektakl bardzo się spodobał. Unaocznia przede wszystkim to, że problem przymusowej migracji i bezdomności może dotknąć nas wszystkich i każdego z osobna, że problem ten dotyka także tych najmłodszych i najbardziej bezbronnych, że ci, w mocy których jest możliwość udzielenia pomocy, okazują się bezwzględni i nieczuli na ludzkie nieszczęście. Jakie to smutne. Jak wiele pułapek zastawiamy na samych siebie, zasieków z niewidzialnych drutów kolczastych czy barier ze szklanych ścian, które sprawiają, że człowiek wobec drugiego człowieka jest coraz mniej ludzki.


Fot. HAWA


Do obejrzenia dla każdego. Warto.





***

„Wędrówka Nabu”


Teatr Arlekin w Łodzi, Scena Kamralna
Prapremiera: 03.10.2020



Realizatorzy


Reżyseria: Przemysław Jaszczak
Teksty piosenek: Magda Żarnecka
Scenografia: Aleksandra Starzyńska
Muzyka: Urszula Chrzanowska
Projekcje: Agnieszka Waszczeniuk

Obsada:


Nabu - Adrianna Maliszewska
Narrator, Żołnierz, Policjant, Celnik - Piotr Bublewicz
Narrator, Żołnierz, Policjant, Celnik - Maciej Piotrowski



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

My wszyscy i każdy z osobna. Nabu w Arlekinie - recenzja

  Od dawna planowałam obejrzenie „Wędrówki Nabu” w Teatrze Lalek Arlekin w Łodzi. Z terminami różnie bywa, ale tym razem, specjalnie na okaz...