Jeżeli ktoś obawiał się, że opowieść o Heli zaproponowana przez Teatr Arlekin w Łodzi będzie podszyta upolitycznioną ideologią powszechnej troski o efekt cieplarniany to zapewne miło został zaskoczony. Nie dość na tym, że żadnej tu polityki nie było, to na dodatek realizatorom udało się uniknąć przykrych dydaktyzmów. W rezultacie obejrzeliśmy czuły spektakl o odpowiedzialności i trosce o zachowanie równowagi środowiskowej odpowiedni dla widza w każdym wieku, z ciekawą fabułą i swoistym, nadmorskim kolorytem.
![]() |
Fot. HAWA |
Spektakl, którego prapremiera odbyła się 31.05.2025r. w Teatrze Arlekin w Łodzi, powstał na podstawie książki Renaty Kijowskiej i opowiada o urodzonej w fokarium foce Heli. Pewnego dnia, kiedy pracownicy fokarium uznają, że Hela jest już wystarczająco, hm… dorosła, wypuszczają ją na wolność, aby rozpoczęła samodzielne życie w Bałtyku. Akcja spektaklu toczy się więc na lądzie i w morskiej głębinie. Realizatorzy zadbali o to, żeby podkreślić współzależności łączące dwa światy: ludzi i morskich zwierząt. Hela poznaje żyjące w morzu stworzenia, ale i napotyka tam wiele niebezpieczeństw w postaci plastykowych śmieci, zanieczyszczeń chemicznych czy rybackich sieci. Zyskuje jednak nowych przyjaciół. Nie brakuje też scen mrożących krew w żyłach – oczywiście z udziałem Heli. Jesteśmy nawet świadkami eksplozji niewybuchu i śmierci bohaterskiej meduzy, ale i są powody do uśmiechu. Cóż, trudno z tego spektaklu wyjść obojętnym - wzrusza, bawi, skłania do refleksji, uwrażliwia.
Dużym plusem tej realizacji jest scenografia i świetna reżyseria świateł, które w bardzo malowniczy sposób budują podwodny świat Bałtyku. Równie doskonałe wrażenie robią występujące w spektaklu lalki i nie będę ukrywać, że szczególnie bardzo spodobały mi się Krewetki i ławica Kur Diabełków z Kur Diabłem na czele. Warto tu zaznaczyć, że aktorzy nie mieli łatwego zadania, dosłownie dwoili się i troili, bo każdy z nich – poza Anną Moś – Domagałą – wcielał się w kilka postaci a każda była charakterologicznie inna. To był spory wysiłek. Dało się przy tym zauważyć, że animowanie dość dużymi i ciężkimi lalkami sprawia aktorom trochę kłopotu.
W spektaklu możemy obejrzeć kilka naprawdę smakowitych scen. Doskonałe były wejścia Krewetek (Adrianna Maliszewska i Maciej Piotrowski). W dużym napięciu trzymała scena podwodnej eksplozji, w której Aurelia (Katarzyna Stanisz) ratuje życie Kur Diabła (Piotr Bublewicz), ale przy tym sama ginie. I bardzo podobała mi się dramatyczna scena sztormu z udziałem Borysa, czyli Macieja Piotrowskiego. Doceniam, że reżyserka spektaklu, Katarzyna Hora, nie uciekła od trudnych tematów takich jak śmierć, strach, przemoc i zwróciła na nie uwagę widza w sposób wyważony i dyskretny. Jednocześnie widz dowiaduje się, że przeciwwagą jest przecież przyjaźń, odpowiedzialność, współpraca i dlatego ostatecznie historia Heli kończy się szczęśliwie, choć już bez udziału Aurelii. To daje nadzieję, prawda? I podpowiada, że wiele, jeżeli nie wszystko, zależy od nas samych - naszych decyzji, stanowczości, uporu i woli współpracy.
Do obejrzenia.
![]() |
Fot. HAWA |
![]() |
Fot. HAWA |
![]() |
Fot. HAWA |
![]() |
Fot. HAWA |
![]() |
Fot. HAWA |
***
Hela Foka. Historie na fali
- Renata Kijowska
Teatr Arlekin w Łodzi
Prapremiera: 31.05.2025, Duża Scena
Realizatorzy:
Reżyseria: Katarzyna Hora
Scenografia: Klaudia Laszczyk
Muzyka: Katarzyna Bem
Reżyseria światła: Piotr Nykowski
Konsultacje choreograficzne: Marta Wiśniewska
Adaptacja i dramaturgia: Magda Żarnecka
Na podstawie: książki Renaty Kijowskiej
Asystent reżysera: Piotr Bublewicz
Obsada:
foka Hela - Anna Moś-Domagała
Ilona, Marlon, Kur Diabełki, Pan Bałtyk - Emilia Dryja
mewa Krejzi, Kur Diabełki, Pan Bałtyk - Klaudia Kalinowska
Krewetka I, Pola, Pan Bałtyk - Adrianna Maliszewska
meduza Aurelia, mama Sonara, Kur Diabełki, Pan Bałtyk - Katarzyna Stanisz
Brando, Kur Diabeł, Wojtek, Pan Bałtyk - Piotr Bublewicz
Nejwi, Kur Diabełki, Pan Bałtyk - Rafał Domagała
Krewetka II, Borys, tata Sonara, Pan Bałtyk - Maciej Piotrowski
morświn Sonar, Adaś, Pan Bałtyk - Piotr Regdos