czwartek, 26 listopada 2020

"Książę i król" - recenzja

 

Spektakl dyplomowy studentów Wydziału Lalkarskiego AST w Krakowie z Filii we Wrocławiu pt/ "Książe i król" w reżyserii Artura Dwulita obejrzałam nie tylko z zaciekawieniem, ale i dużą przyjemnością. Opowiadał on o tym, jak książę Filip obdarowany przez rodziców czerwonym konikiem przemierza świat pełen dziwnych miejsc mierząc się z nietuzinkowymi postaciami i zgoła bajkowymi sytuacjami. Książę Filip wpada bowiem do wulkanu, który jest krzywym odbiciem idealnej dziecięcej rzeczywistości – dokładnie tak, jak zapowiadali to twórcy spektaklu.


Spektakl został bardzo ciekawie zainscenizowany. Bardzo podobał mi się ruch sceniczny, w którym nie było gestów niepotrzebnych. Myślę, że także w odbiorze na żywo, w teatrze, przestrzeń sceny byłaby dobrze zagospodarowana pod tym kątem. Podobało mi się też użycie lalek – ten sposób opowiadania ważnych historii jest w teatrze dramatycznym nietypowy, ale typowy jest dla teatru lalkowego. Oczywiście widoczne było nie zawsze dobre prowadzenie lalki. Aktor powinien być „niewidoczny” , kiedy kwestię mówi lalka, którą prowadzi. Właściwie to ona powinna przejmować energię płynącą z podejmowanego przez człowieka ruchu. Tymczasem moją uwagę od laki odciągał aktor. Uważam jednak, że wyglądało to nieźle. A w przypadku lalki szczura (prowadziła ją Anna Karbowiak) już w ogóle było bardzo dobrze.

Najpiękniejszymi scenami moim zdaniem były: scena z małżeństwem karłów (Katarzyna Górska, Dominik Skwarek) – ruchowo, muzycznie i wykonawczo było świetnie! – oraz sceny w bibliotece. Obie sceny zostały bardzo dobrze zagrane, z dużą swobodą, mogły porwać. Zresztą cały spektakl mógł widza w jakimś sensie zauroczyć – sytuacja, kiedy dzieci wybierają sobie rodziców (aby później rodzice mogli wybierać dzieci jest bardzo aktualna, bo stała się przedmiotem dyskusji publicznej), bajkowa konwencja przekazu, odwzorowanie świata dziecka, elementy musicalu, itd. Wiele treści zresztą – przekazanych przez realizatorów spektaklu – wartych jest rozważenia, tym bardziej, że podane zostały w sposób bardzo ciekawy.

Na koniec chciałabym zwrócić uwagę na szeroki przegląd nieożywionych bohaterów pojawiających się w inscenizacji.   Ich konstrukcja i pomysł ożywienia były naprawdę pierwszorzędne zaś oszczędna dekoracja dodatkowo uwydatniła ich zjawiskowość. 


***

Reżyseria: Artur Dwulit
Tekst: Magdalena Mrozińska
Scenografia: Martyna Štěpán- Dworakowska
Producent: Radosław Frąk
Muzyka: Marcin Nagnajewicz
Choreografia: Tomasz Graczyk
Asystent reżysera: Dominik Skwarek
Kierownik techniczny: Andrzej Kopcza
Oświetlenie: Paweł Płachetka
Dźwięk: Bartłomiej Niećko
Garderobiana: Krystyna Wiśniewska
Obsługa sceny: Jan Tworek (brygadzista), Zbigniew Hryczyszyn, Mateusz Machniak, Robert Wolszczak
Pracownia plastyczna: Ilona Szurkowska / kierownik, Małgorzata Bekalarska, Paulina Kasiukiewicz, Piotr Kochanowski
Fotograf: Dariusz Kozłowski

 

Obsada: Katarzyna Górska, Anna Karbowiak, Marcelina Kieres, Dominik Skwarek, Piotr Starczak, Patrycja Szindler, Jakub Szlachetka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skutki uboczne. Rozmowa z Grzegorzem Kempinsky'm

Rozmowa z Grzegorzem Kempinsky’m – polskim reżyserem filmowym, teatralnym i telewizyjnym, scenarzystą i tłumaczem, trzykrotnym laureatem na...