środa, 23 marca 2022

Sto lat! dla Królewny Śnieżki


Jubileusz 50-lecia „Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków” w Teatrze Wielkim w Łodzi już za nami. Uroczystości przekładano aż dwukrotnie z powodów, rzecz jasna, pandemicznych, ale warto było cierpliwie czekać. Publiczność i artyści mogli bowiem świętować jubileusz wspólnie, w teatrze, na żywo.  Obecność  na jubileuszu Ewy Wycichowskiej tańczącej w spektaklu partię Śnieżkę przez 15 lat, znakomitego dyrygenta Tadeusza Kozłowskiego, równie znakomitego kompozytora Bogdana Pawłowskiego i wielu innych artystów, którzy na przestrzeni kilkudziesięciu lat wnieśli niemały wkład w tworzenie spektaklu – zadośćuczyniła długiemu oczekiwaniu. Atmosfera wieczoru była przednia, spektakl został doskonale zagrany i zatańczony, jabłuszka były pyszne a tort słodki. Aż chciałoby się powiedzieć: więcej jubileuszy, więcej!


Fot. J. Miklaszewska


No a cóż zobaczyliśmy na scenie? Zobaczyliśmy baśniowo zrealizowany balet z piękną muzyką Bogdana Pawłowskiego i choreografią Witolda Borkowskiego. Pomimo upływu tak długiego czasu od prapremiery baletu – prapremiera odbyła się bowiem 14 marca 1970 roku - realizacja zaskoczyła świeżością pod każdym względem: ruchu, muzyki, scenografii, kostiumów. Dodam, że scenografię zaprojektowała Halina Korytowska a kostiumy Barbara Kulka-Janowska a pozostały one przez ten czas w zasadzie nie zmienione. Czy zatem chciałabym obejrzeć Śnieżkę w wersji unowocześnionej? Po obejrzeniu tej prezentacji, sądzę że nie. Przynajmniej przez jakiś czas.


Valentyna Batrak i Brandon Demmers, Fot. J. Miklaszewska

W spektaklu wystąpiły aż trzy Śnieżki i trzej Książęta, dlatego publiczność mogła obejrzeć trzy świetne duety: Alicję Bajorek i Pawła Kurpiela, Monikę Maciejewską-Potockas i Gintautasa Potockasa oraz Ekaterinę Kitaevą-Muśko i Dominika Senatora.  Jakże to były odmienne prezentacje! Alicja Bajorek zachwyciła precyzją i dziewczęca swobodą ruchu, Monika Maciejewska-Potockas niezwykłą wprost wrażliwością i elegancją a Ekaterina Kitaeva-Muśko odwagą i co tu kryć – przygotowaniem fizycznym. Duet Kitaevy-Muśko i Senatora w ogóle zaprezentował się widowiskowo wykonując trudną choreografię i powiem wprost – zaimponował mi. Dominik Senator świetnie partnerował nie zapominając przy tym o wyrazie scenicznym. Zresztą wszystkie duety obejrzałam z dużą przyjemnością. Każdy z nich miał indywidualny charakter pięknie wkomponowany w narrację baletu i sugerowany fabułą upływ czasu.


Alicja Bajorek i Paweł Kurpiela, Fot. J. Miklaszewska



Monika Maciejewska-Potockas i Gintautas Potockas, Fot. J. Miklaszewska



Ekaterina Kitaeva-Muśko i Dominik Senator, Fot. J. Miklaszewska

W spektaklu pojawiło się oczywiście o wiele więcej postaci. Valentyna Batrak zatańczyła Królową a Joshua Legge – Wiedźmę. Brawo! Brandon Demmers wystąpił jako Nadworny Myśliwy, Koki Tachibana jako Mistrz Ceremonii. Jako Motyl zatańczyła Riho Okuno, jako Ważki – Stalla Walasik i Sakuro Onodera. Natomiast Bajarza, narratora wprowadzającego publiczność w baśniowy świat Królewny Śnieżki zagrał Andrzej Staniewski.  Urokliwe były Zajączki, Wiewiórki, Lisy i Niedźwiadki. W te postaci wcielili się uczniowie Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej i. F. Parnella w Łodzi i studenci Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi, ale w kostiumie jednego z niedźwiadków ukryty był sam kierownik łódzkiego baletu, czyli Dominik Muśko.


Joshua Legge jako Wiedźma, Fot. J. Miklaszewska

No i krasnoludki. Nie, nie zapomniałam o nich, bo o krasnoludkach po prostu zapomnieć się nie da. Stanowili bardzo żywiołową gromadę, bezkompromisowo wyzwalającą równie żywiołowe reakcje u publiczności, i tej dziecięcej, i dorosłej. Kostiumy i charakteryzacja znakomicie odzwierciedlały charaktery poszczególnych krasnoludków, ale tancerze musieli wykazać się również talentem aktorskim.  I tak: Gapcio rzeczywiście był gapciowaty (Nazar Botsiy!), Śmieszek śmieszkowaty (Bartosz Białowąs), Śpioszek wiecznie zaspany (Julia Sadowska), Nieśmiałek doprawdy onieśmielony (Boglarka Novak).  Gburek działał mi na nerwy, bo nie lubię gderających gburków (Krzysztof Pabjańczyk), Apsik był zakatarzony (Jakub Olejnik) a Mędrek za to był prawdziwym mądralą (Chase Vining). Zacna to była gromada postaci i wcielających się w nie artystów baletu łódzkiego teatru.


Fot. J. Miklaszewska



Fot. J. Miklaszewska


„Królewna Śnieżka i siedmiu krasnoludków” to po prostu kawał historii polskiej sztuki baletowej. W obsadach przewinęło się wiele nazwisk znakomitych tancerzy a niezmieniona forma i plastyka inscenizacji wszak dokumentuje myśl twórczą sprzed kilkudziesięciu lat. To istotny walor tego spektaklu, o którym nie należy zapominać.

Sto lat Śnieżko!

 

***

Jubileusz 50-lecia „Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków”
Teatr Wielki w Łodzi
19.03.2022

Partnerem wydarzenia jest Narodowy Instytut Muzyki i Tańca.
 
 
REALIZATORZY
Choreografia: Witold Borkowski
Kompozytor: Bogdan Pawłowski
Dyrygent: Tadeusz Kozłowski
 
OBSADA
Śnieżka: Monika Maciejewska-Potockas, Alicja Bajorek, Ekaterina Kitaeva-Muśko
Książę: Gintautas Potockas, Paweł Kurpiel, Dominik Senator
Mędrek: Grzegorz Brożek
Gburek: Krzysztof Pabjańczyk
Śmieszek: Bartos Białowąs
Apsik: Jakub Olejnik
Nieśmiałek: Boglarka Novak
Śpioszek: Julia Sadowska
Gapcio: Nazar Botsiy
Macocha: Valentyna Batrak
Wiedźma: Joshua Legge
Leśniczy: Brandon Demmers
Mistrz Ceremonii: Koki Tachibana
Motyl: Riho Okuno
Ważki: Stella Walasik, Sakurako Onodera
Bajarz: Andrzej Staniewski


Orkiestra  Teatru Wielkiego w Łodzi




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skutki uboczne. Rozmowa z Grzegorzem Kempinsky'm

Rozmowa z Grzegorzem Kempinsky’m – polskim reżyserem filmowym, teatralnym i telewizyjnym, scenarzystą i tłumaczem, trzykrotnym laureatem na...