poniedziałek, 5 września 2022

Lirycznie. Premiera "Displaced" w choreografii J. Legge w TWŁ - recenzja

 

Na zakończenie sezonu 2021/2022 publiczność Teatru Wielkiego w Łodzi miała możliwość obejrzeć niezwykłą premierę "Tryptyku baletowego", trzyczęściowego spektaklu, który powstał do utworów wybitnych kompozytorów: Edwarda W. Elgara, Karola Szymanowskiego i Maurice'a Ravela. Była to ostatnia premiera w jubileuszowym sezonie łódzkiego teatru. Choreografowie, Joshua Legge, Grzegorz Brożek i Jacek Przybyłowicz, zachwycili publiczność zaskakując ją nie tylko wyjątkowym talentem, ale i choreograficzną odwagą. Tym razem kilka słów o „Displaced” z choreografią J. Legge.


Fot. Ewa Ryszkowska


Legge jest artystą bardzo uwrażliwionym na dźwięk, przestrzeń i przepływ ruchu. To widać i w jego tańcu, i w tworzonych przez niego choreografiach. Są to kompozycje przesiąknięte liryzmem i subtelnością. Zawierają jednak znaczny, ale doskonale ulokowany a później umiejętnie kontrolowany, ładunek emocjonalny. Jest to niewątpliwie mocną stroną kompozycji tego młodego choreografa – nie potrzebuje kontrowersji, estetycznych przerysowań i gwałtownego akompaniamentu. Kreuje świat bazując na doskonałym zrozumieniu jak funkcjonuje ludzkie ciało w ruchu i co wtedy czuje. Tak też się stało w przypadku choreografii, którą skomponował do Koncertu wiolonczelowego e-moll op. 85 Elgara. Można było odnieść wrażenie, że wrażliwość muzyczna Elgara i wrażliwość taneczna Legge mają wspólną jakość, jakby twórczości obu artystów nie dzieliło kilka dziesięcioleci a zaledwie kilka lat.

 

Fot. Ewa Ryszkowska


W pierwszych minutach pokazu niewiele działo się w sferze tańca, ale za to całkiem sporo w płaszczyźnie emocjonalnej. Aleksandra Gryś zaprezentowała się solo bardzo dobrze, ale pamiętam ją z lepszych wystąpień, kiedy trudno było od niej oderwać spojrzenie. Później mogłam już tylko zachwycać się przepięknymi duetami. Przepięknymi pod względem choreograficznym, bardzo trudnymi technicznie i wyjątkowo pięknym ich wykonaniem. Tego wieczoru podobały mi się wszystkie duety, ale szczególnie pięknie, perfekcyjnie, po prostu – aż mi słów brakuje, co nieczęsto się zdarza – zatańczyli Karolina Urbaniak i Dominik Senator. W ich Adagio każda nuta była zatańczona, każdy gest kończył się tak jak powinien. Perfekcyjne partnerowanie Senatora  pozwoliło dodatkowo uwypuklić cudowną technikę Karoliny Urbaniak i jej - co tu kryć – urodę. Wyrazowo też było pięknie i patrzyłam na nich z nie ukrywanym zachwytam. Doprawdy, żałowałam, że  jestem zdyscyplinowanym widzem i nie rejestruję pokątnie spektakli. Brawo, brawo, brawo!

 

Fot. Ewa Ryszkowska



Dominik Senator równie świetnie zaprezentował się wraz z Aleksandrą Gryś tańcząc duet do Adagio – Moderato i na koniec ponownie z Karoliną Urbaniak w Allegro – Allegro ma non Troppo. Bardzo ciekawie wypadł duet męski- Koki Tachibana i Giuseppe Stancanelli. Technicznie obaj tancerze byli świetni, ale pod względem wyrazowym tym razem bardziej podobał mi się Stancanelli. Pamiętam jednak Tachibanę z „Hubris”, zatem doceniam umiejętności tego tancerza. Pozostałe duety też wypadły bardzo dobrze, choć przyznam szczerze te, w których tańczył Dominik Senator niewątpliwie bardziej przyciągały moją uwagę. Brandon Demmers o wiele lepiej wypadł w „Displaced” niż podczas prezentacji „Don Kichota”, podobnie zresztą jak Yuki Itaya. Troszkę jestem zła za tamte potknięcia, ale mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone, bo ową złość kieruję w stronę kompletującego obsadę a nie do tancerzy, skądinąd tancerzy dobrych.

 

Fot. Ewa Ryszkowska


Pokaz podobał mi się również od strony plastycznej. Oszczędne, ale i poniekąd monumentalne elementy scenografii stanowiły piękne tło dla tańczących a jednocześnie uwypuklały myśl przewodnią choreografa. Dużym atutem tej prezentacji było również wystąpienie Agnieszki Kołodziej. Wiolonczelistka dosłownie uwodziła swoją grą i zagrała przepięknie, za co zresztą słusznie otrzymała huczne brawa od publiczności. No, trudno po takiej prezentacji nie pokochać wiolonczeli.

 

Fot. Ewa Ryszkowska


Przyznam szczerze, że z dużą przyjemnością obejrzałam cały Tryptyk, ale „Displaced” był w tym zestawieniu baletem emocjonalnie porywającym. Nie był łatwy w odbiorze ze względu na ładunek emocjonalny i ów liryzm narracji, ale został pięknie skomponowany i równie pięknie zatańczony. Z czystym sumieniem i pełnym zaangażowanie podziwiam talenty choreografa i tancerzy i… cierpliwie czekam na inne równie dobre prezentacje.

 

 ***

 

Teatr Wielki w Łodzi

Displaced
- Edward W. Elgar
Premiera 11.06.2022

REALIZATORZY

Choreografia: Joshua Legge
Kierownictwo muzyczne: Adam Banaszak
Scenografia: Mariusz Napierała
Reżyseria świateł: Adam Trautz
Asystent choreografa: Dominik Muśko


OBSADA


Adagio- Moderato

Solo: Aleksandra Gryś

Duety: Aleksandra Gryś i Dominik Senator; Karolina Urbaniak i Brandon Demmers; Alicja Bajorek i Yuki Itaya

Lento – Allegro Molto

Duet męski: Koki Tachibana i Giuseppe Stancanelli

Adagio

Duet: Karolina Urbaniak i Dominik Senator

Allegro - Allegro ma non Troppo

Solo: Aleksandra Gryś

Duet męski: Koki Tachibana i Giuseppe Stancanelli

Duety: Karolina Urbaniak i Dominik Senator; Riho Okuno i Brandon Demmers; Kinga Łapińska i Dawid Kucharski; Maria Góralczyk i Paweł Kurpiel

Wiolonczela Solo: Agnieszka Kołodziej


Soliści, Koryfeje, Zespół Baletowy, Orkiestra Teatru Wielkiego w Łodzi

Dyrygent: Adam Banaszak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skutki uboczne. Rozmowa z Grzegorzem Kempinsky'm

Rozmowa z Grzegorzem Kempinsky’m – polskim reżyserem filmowym, teatralnym i telewizyjnym, scenarzystą i tłumaczem, trzykrotnym laureatem na...